Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotografia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotografia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 marca 2024

Pierwsza praca, szkoła fotograficzna

W latach 1975 -1977 zamieszkałam w Warszawie, uciekając przed naciskami ojca, który chciał, bym studiowała historię na Uniwersytecie Gdańskim. Był bardzo rozczarowany i nie mógł przeboleć, że zrezygnowałam z tego i innych kierunków studiów. Trochę w tym wszystkim miał rację ponieważ w całym późniejszym życiu miałam kompleksy z powodu, że nie skończyła studiów, tym bardziej, że obracałam się zwykle w gronie ludzi znakomicie wykształconych i wspaniałych artystów. W Polsce w tym czasie nie było żadnej wyższej uczelni fotograficznej. Jedną z możliwości dla Polaków był Specjalistyczny Zakład Fotografii , który powstał przy praskiej FAMU w 1975 roku i jest jedną z najstarszych tego typu szkół w Europie oraz Szkoła Fotografii w NRD. FAMU skończyło wielu wybitnych artystów fotografów jak Vladimir Birgus i filmowców jak Agnieszka Holland. Ale te były poza moim zasięgiem między innymi z powodów finansowych, i też nie wyobrażałam sobie opuścić Polskę,   nie miałam aż tyle odwagi. Zresztą do dziś nie lubię opuszczać domu, nie lubię podróżować, zmieniać miejsc. Zostałam w Warszawie licząc na pracę w zespołach filmowych przy fotosach, którą ktoś mi obiecał. Już wtedy miałam niezłą wiedzą, spore umiejętności i opanowany warsztat fotografii. Niestety nie miałam żadnych dokumentów świadczących o umiejętnościach zawodowych. Swoją edukację zakończyłam na liceum ogólnokształcącym.  A w tym czasie liczył się dokument i znajomości, no i zameldowanie. Nie miałam nic. Dopełniłam więc swoje papiery dokształcając się w Zespole Szkół Fototechnicznych na ul. Spokojnej. I podjęłam pracę "na czarno" u fotografa pana Tadeusza (nazwiska nie pamięta), który wykonywał zdjęcia wycieczek na Placu Zamkowym pod Kolumną Zygmunta. To była "orka" od rana do wieczora, ale wpadał też niezły pieniążek na m.in. wynajem pokoju. 


Czekałam też na lepszą okazję zatrudnienia się w jakiejś gazecie.  W tym czasie aktywnie uczestniczyłam w różnych klubach fotograficznych poznając ciekawych ludzi związanych z fotografią, w tym i tych największych jak: Jan Sunderland, Witold Dederko, Juliusz Garztecki, Edward Hartwig, Jerzy Busza, Sergiusz Sachno i innych. Warszawski Ośrodek Kultury na ul. Elektoralnej (dziś Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki) skupiał pasjonatów fotografii. Tam pogłębiałam wiedzę z ciemni fotograficznej, którą prowadził Mieczysław Cybulski. Bywałam też na zajęciach fotografii w klubie Riviera Remont, które prowadził Marek Karewicz, wybitny artysta specjalizujący się w zdjęciach muzyków jazzowych i rockowych. Marek był na tyle silną osobowością, że wszyscy chcieli się mu przypodobać. Potrafił wyzwolić w młodych i ambicje i wyobraźnię. Wspólnie omawialiśmy stykówki, zdjęcia, organizowaliśmy wystawy i eksponowaliśmy je w innych miastach Polski. Mam w pamięci wernisaż jednej z nich, w Pałacyku - legendarnym, wrocławskim klubie studenckim, w którym Marek miał pewnie „chody                                                                                                                                                                

 

Jurek, Juras, Jerzyk, Jerzyczek, Jerzy Kamrowski

 Nie pamiętam kiedy i w jakich okolicznościach poznałam Jurka Kamrowskiego, poetę, malarza, krytyka sztuki. Być może było to, kiedy zaczęłam...