Pierwsze opublikowane w gazecie zdjęcie Krystyny Andryszkiewicz, radość ogromna ! FOTO - magazyn fotograficzny 1975 rok. FOTOOCENA prowadzona przez Jana Sunderlanda, artysty, krytyka i teoretyka sztuki, dzięki któremu wielu czytelników wkroczyło w twórczość reporterską, dziennikarską, artystyczną. Pan Jan, którego poznała osobiście potrafił w cudowny sposób w każdej pracy fotografującego wyciągnąć same pozytywy, tym samym zachęcając do dalszej pracy.
I kolejne zdjęcie w tym samym czasie. Gazeta nazywała się "Myśl społeczna" Jednak publikacja była do góry nogami :) Tak to wyglądało:Potem były następne:Blog przedstawia postać Serafiny Krystyny Andryszkiewicz, fotografki profesjonalnej, fotografki wykonującej zdjęcia modowe, wykonującej fotografie na potrzeby wydawnictw, gazet, współpracującej z wieloma agencjami reklamowymi oraz fotografki artystki niezależnej, wykorzystującej w swojej artystycznej wypowiedzi fotomontaż i collage, członkinię Związku Polskich Artystów Fotografików i członkinię honorową Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego.
środa, 13 marca 2024
wtorek, 12 marca 2024
Pierwsza praca, szkoła fotograficzna
W latach 1975 -1977 zamieszkałam w Warszawie, uciekając przed naciskami ojca, który chciał, bym studiowała historię na Uniwersytecie Gdańskim. Był bardzo rozczarowany i nie mógł przeboleć, że zrezygnowałam z tego i innych kierunków studiów. Trochę w tym wszystkim miał rację ponieważ w całym późniejszym życiu miałam kompleksy z powodu, że nie skończyła studiów, tym bardziej, że obracałam się zwykle w gronie ludzi znakomicie wykształconych i wspaniałych artystów. W Polsce w tym czasie nie było żadnej wyższej uczelni fotograficznej. Jedną z możliwości dla Polaków był Specjalistyczny Zakład Fotografii , który powstał przy praskiej FAMU w 1975 roku i jest jedną z najstarszych tego typu szkół w Europie oraz Szkoła Fotografii w NRD. FAMU skończyło wielu wybitnych artystów fotografów jak Vladimir Birgus i filmowców jak Agnieszka Holland. Ale te były poza moim zasięgiem między innymi z powodów finansowych, i też nie wyobrażałam sobie opuścić Polskę, nie miałam aż tyle odwagi. Zresztą do dziś nie lubię opuszczać domu, nie lubię podróżować, zmieniać miejsc. Zostałam w Warszawie licząc na pracę w zespołach filmowych przy fotosach, którą ktoś mi obiecał. Już wtedy miałam niezłą wiedzą, spore umiejętności i opanowany warsztat fotografii. Niestety nie miałam żadnych dokumentów świadczących o umiejętnościach zawodowych. Swoją edukację zakończyłam na liceum ogólnokształcącym. A w tym czasie liczył się dokument i znajomości, no i zameldowanie. Nie miałam nic. Dopełniłam więc swoje papiery dokształcając się w Zespole Szkół Fototechnicznych na ul. Spokojnej. I podjęłam pracę "na czarno" u fotografa pana Tadeusza (nazwiska nie pamięta), który wykonywał zdjęcia wycieczek na Placu Zamkowym pod Kolumną Zygmunta. To była "orka" od rana do wieczora, ale wpadał też niezły pieniążek na m.in. wynajem pokoju.
Jurek, Juras, Jerzyk, Jerzyczek, Jerzy Kamrowski
Nie pamiętam kiedy i w jakich okolicznościach poznałam Jurka Kamrowskiego, poetę, malarza, krytyka sztuki. Być może było to, kiedy zaczęłam...

-
Od dzieciństwa wiedziałam, że będę artystką...tylko jaką ? Aktorką, baletnicą, muzyczką, poetką, malarką... co tam jeszcze było ? Będę artys...
-
Drugi raz podchodzę do egzaminów w PWSSP w Gdańsku. Jest duża konkurencja - na jedno miejsce ok. dziesięciu chętnych. Nie znosiłam egzaminów...
-
Jest ok 1970 rok. Mam 15 lat. Jeszcze po omacku szukam siebie w fotografii... wybieram fotografowanie ludzi. Robię zdjęcia koleżankom, ale c...