W latach 1975 -1977 mieszka w Warszawie, uciekając przed naciskami ojca, który chciał, by studiowała historię na Uniwersytecie Gdańskim. Nie mógł przeboleć, że zrezygnowała ze studiów.Trochę w tym wszystkim miał rację ponieważ w całym późniejszym życiu miała kompleksy z powodu, że nie skończyła studiów, tym bardziej, że obracała się zwykle w gronie ludzi znakomicie wykształconych i wspaniałych artystów. W Polsce w tym czasie nie było żadnej wyższej uczelni fotograficznej, jedyną możliwością był Specjalistyczny Zakład Fotografii
, który powstał przy praskiej FAMU w 1975 roku i jest jedną z
najstarszych tego typu szkół w Europie i Szkoła Fotografii w NRD. FAMU
skończyło wielu wybitnych artystów, fotografów jak Vladimir Birgus, i filmowców jak Agnieszka Holland.
Krystyna nie wyobrażała sobie opuścić Polskę, nie miała tyle odwagi. Zresztą do dziś nie lubi opuszczać domu, nie lubi podróżować, zmieniać miejsc. Została w Warszawie licząc na pracę w zespołach filmowych przy fotosach, którą jej ktoś obiecał. Już wtedy miała niezłą wiedzą, spore umiejętności i opanowany warsztat fotografii. Niestety nie miała żadnych dokumentów świadczących o umiejętnościach zawodowych. Swoją edukację zakończyła na liceum ogólnokształcącym. A w tym czasie liczył się dokument lub znajomości, no i zameldowanie. Nie miała nic. Dopełniła więc swoje papiery dokształcając się w Zespole Szkół Fototechnicznych na ul.Spokojnej. I podjęła pracę "na czarno" u fotografa pana Tadeusza, który wykonywał zdjęcia wycieczek na Placu Zamkowym pod Kolumną Zygmunta. To była "orka" od rana do wieczora, ale wpadał też niezły pieniążek na m.in. wynajem pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz