W latach siedemdziesiątych modne były w fotografii techniki szlachetne: izohelia, relief, raster, guma, które zajęły również i mnie. Niestety nie zachowały się żadne z tego czasu fotografie. Pamiętam, że jedną odbitkę formatu 30x40 cm podarowałam modelowi, którym był aktor Andrzej Bogusz, drugą otrzymał też aktor, bardzo znany wówczas Wojciech Siemion, który był tą pracą zachwycony. W swoim archiwum odnalazłam jedynie negatyw aktu, z którego po ze skanowaniu wykonałam relief, już cyfrowo. Bardzo przypomina ten, który wykonała w tamtym czasie tj. ok 1970 roku.
Blog przedstawia postać Serafiny Krystyny Andryszkiewicz, fotografki profesjonalnej, fotografki wykonującej zdjęcia modowe, wykonującej fotografie na potrzeby wydawnictw, gazet, współpracującej z wieloma agencjami reklamowymi oraz fotografki artystki niezależnej, wykorzystującej w swojej artystycznej wypowiedzi fotomontaż i collage, członkinię Związku Polskich Artystów Fotografików i członkinię honorową Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego.
niedziela, 25 lutego 2024
sobota, 24 lutego 2024
Drugie podejście - porażka.
Drugi raz podchodzę do egzaminów w PWSSP w Gdańsku. Jest duża konkurencja - na jedno miejsce ok. dziesięciu chętnych. Nie znosiłam egzaminów, już matura była dla mnie koszmarem. Nie znosiłam nie tylko egzaminów, ale i wszelkich konkursów, konkurencji, walki itp. rywalizacji i tak jest do dziś. To się mi kojarzy ze zwierzęcym zagrożeniem, lękiem. Miałam bardzo słaby system nerwowy. Zawsze był to duży koszt, nie umiałam się skoncentrować, skupić na zadanych tematach w tym ważnym momencie. I tym razem przepadłam. Nie podejmowałam więc już żadnych kolejnych prób. Ale nadal byłam wierna swoim pasjom.
Stopniowo fotografia stawała na pierwszym miejscu. Miałam już kolejny dobry aparat Prakticę Super TL, którą kupił mi tato. Robiłam coraz więcej i więcej zdjęć. Na moich fotografiach dominował człowiek. Były to portrety, zdjęcia ludzi, nie interesowałam się ani architekturą, ani przyrodą, ani reportażem. Zawsze były to zdjęcia kreowane. Choć niekiedy sprawiały nawet wrażenie zdjęć reportażowych, zawsze były to inscenizowane i kontrolowane sytuacje jak np. te poniżej zamieszczone.
Tytuł: "Chcąc nie chcąc" 1974
Tytuł : "Radość" 1972
Rysunek, malarstwo, fotografia, poezja, teatr...
Po nieudanym egzaminie do PWSSP nie rezygnuję. Przez kolejny rok rysuję, maluję, fotografuję, piszę, gram. Często spotykam się z Darkiem Nierzwickim - już studentem, zaglądam do pracowni w szkole i marzę, by tam się znaleźć też jako studentka. Jednocześnie dostrzegam, że moje umiejętności rysunkowe nie są najlepsze, że nie mam tzw. ręki. Porównuję swoje rysunki z pracami Darka i widzę, że nie dorównuję mu w żaden sposób. Poniżej kilka rysunków i linoryt Darka. Ok. 1972 rok.
Rysownie rąk jest dla mnie dość trudne. Nie zachowały się żadne rysunki moich rąk, wyrzuciłam je. Jest natomiast kilka martwych natur w ołówku. Nie są najgorsze. Ale ja sama czuję, że nie rysuję z lekkością...
czwartek, 22 lutego 2024
Dariusz Nierzwicki artysta malarz, grafik , poeta...
Najważniejsza postać dla mnie w latach 1969 -1975
Dariusz Nierzwicki (1952-2005) – urodził się w Gdańsku. Studiował w latach 1972/1979 w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku na Wydziale Grafiki Użytkowej u prof. Jerzego Zabłockiego (dyplom w 1977 roku), oraz na Wydziale Malarstwa u profesorów Rajmunda Pietkiewicza i Władysława Jackiewicza (dyplom w 1979 roku).
Zajmował się grafiką – linorytem czarno-białym i barwnym, uprawiał rysunek, malarstwo sztalugowe, tworzył akwarele i suche pastele, również projektował i tworzył biżuterię artystyczną ze srebra. Jego zainteresowania obejmowały również inne dziedziny: pisał poezję i komponował muzykę do własnych tekstów (ballad). Jest autorem kilkudziesięciu tomików poetyckich. W swoim życiu zrealizował ok. 400 autorskich wystaw w kraju i za granicą.
Prace jego znajdują się w zbiorach:
Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego w
Bydgoszczy, Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu, Muzeum
Narodowym i Cultureel w Holandii, Muzeum Pokoju w Izraelu, kolekcjach
Biura Wystaw Artystycznych w Sopocie i w wielu zbiorach osób prywatnych w
kraju i za granicą.
Był członkiem Związku Polskich Artystów oraz członkiem Stowarzyszenia Pastelistów Polskich.
Kierunek ASP, będzie Artystką !
Od dzieciństwa wiedziałam, że będę artystką...tylko jaką ? Aktorką, baletnicą, muzyczką, poetką, malarką... co tam jeszcze było ? Będę artystką chodziło za mną od zawsze. Próbowałam więc siebie w różnych dziedzinach, chodziłam na kółka teatralne, plastyczne, grałam na gitarze, zaliczyłam nawet dwa lata szkoły muzycznej grając na skrzypcach. Szybko jednak się nudziłam. Pisałam też poezje. Na jednym ze spotkań klubu poetów poznałam Darka Nierzwickiego, który wyznaczył kierunek całego mojego życia. Był ode mnie starszy o trzy lata. Pisał piękne wiersze, śpiewał, grał na gitarze, rysował, malował. Byłam zachwycona wszystkim co robił. Był dla mnie wzorem. Był bardzo utalentowany. Spotykaliśmy się często. Uczyłam go fotografować, on uczył mnie rysunku. Kiedy skończył technikum w 1972 roku, postanowił zdawać do Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku na wydział malarstwa. Zdał i został studentem, a ja za dwa lata za nim też podjęłam próbę dostania się na malarstwo. Niestety przepadłam !
środa, 21 lutego 2024
Mój pierwszy portret artystyczny
Jest ok 1970 rok. Mam 15 lat. Jeszcze po omacku szukam siebie w fotografii... wybieram fotografowanie ludzi. Robię zdjęcia koleżankom, ale chcę czegoś więcej niż dokumentować. I tak robię swój pierwszy portret artystyczny koleżanki z podwórka. Pamiętam te emocje, byłam tym zdjęciem zachwycona ! Portret ten przypominał zdjęcia aktorek z tyłu małych lusterek z tamtych lat :) Uchowało się jako jedyne z tych czasów ( trzymałam je ze względu na sentyment ) i oto ono:
wtorek, 20 lutego 2024
Zaczęło się od:
Zaczęło się w latach siedemdziesiątych, typowo, (podobnie zaczynała większość kolegów artystów członków Związku Polskich Artystów Fotografików) : od Druha. Potem była Smiena 8, którą to zaczęłam wykonywać zdjęcia koleżankom i kolegom z liceum, na wycieczkach i szkolnych imprezach. Zapisałam się też do kółka fotograficznego w Młodzieżowym Domu Kultury w Gdańsku Wrzeszczu, na ul. Hanki Sawickiej. Tam była ciemnia fotograficzna i ta "magia". To właśnie tam zakochałam się w fotografii. Tam robiłam swoje pierwsze odbitki, a sprzedając zdjęcia klasowe założyłam swoją pierwszą "działalność gospodarczą" i zarobiłam na swój pierwszy aparat wielkoformatowy czeski Flexaret, i własny powiększalnik Krokus 3 kolor, którym wykonywałam odbitki w łazience ( jak większość polskich artystów fotografów działających w tych czasach).
Jurek, Juras, Jerzyk, Jerzyczek, Jerzy Kamrowski
Nie pamiętam kiedy i w jakich okolicznościach poznałam Jurka Kamrowskiego, poetę, malarza, krytyka sztuki. Być może było to, kiedy zaczęłam...

-
Od dzieciństwa wiedziałam, że będę artystką...tylko jaką ? Aktorką, baletnicą, muzyczką, poetką, malarką... co tam jeszcze było ? Będę artys...
-
Drugi raz podchodzę do egzaminów w PWSSP w Gdańsku. Jest duża konkurencja - na jedno miejsce ok. dziesięciu chętnych. Nie znosiłam egzaminów...
-
Jest ok 1970 rok. Mam 15 lat. Jeszcze po omacku szukam siebie w fotografii... wybieram fotografowanie ludzi. Robię zdjęcia koleżankom, ale c...