poniedziałek, 15 kwietnia 2024

KAW 4 Wydawnictwa różne - cdn.

Oprócz folderów turystycznych seryjnych, były też wydawnictwa pojedyncze jak np. "Trójmiasto" Franciszka Mamuszki, wybitnego polskiego krajoznawcy, badacza dziejów i kultury Pomorza, kustosza Muzeum Pomorskiego w Gdańsku, oraz albumy do których wykonywała reprodukcje zdjęć archiwalnych " Wojna zaczęła się na Westerplatte" Andrzeja Drzycimskiego wybitnego polskiego historyka, dziennikarza i pracownika naukowego, działacza opozycji w okresie PRL Tych ludzi poznała osobiście pracując nad książkami, napisali jej dedykacje w wydanych albumach.




sobota, 13 kwietnia 2024

KAW 3 Kroniki miesiąca - cdn.

Etat fotoreportera dawał Krystynie możliwość bywania w różnych ciekawych miejscach, w których nie każdy miał możliwość być. Tak też było z możliwością bycia i fotografowania na planie filmu " Człowieka z żelaza". KAW wypuszczał co miesiąc tzw. Kroniki miesiąca. Były to zestawy zdjęć dokumentujące ciekawe wydarzenia z danego regionu z krótkimi podpisami, które umieszczano w różnych miejscach publicznych, często w witrynach okiennych księgarń, mpików i różnych sklepów. Poniżej 4 zdjęcia z takiej kroniki.


wtorek, 26 marca 2024

KAW 2 Przewodniki - cdn.

W Redakcji fotografii KAW była zatrudniona od 1977 do 1984 roku. Praca jej  polegała głównie na wykonywaniu zdjęć reportażowych, turystycznych, pocztówek, zdjęć artystycznych do projektów plakatów i kalendarzy, reprodukcji do książek, które wykonywała na miejscu i w terenie. Wszystkie negatywy i diapozytywy z tego okresu przepadły bezpowrotnie ponieważ były wykonywane na materiałach firmowych, tym samym były własnością KAW-u, który został w 2004 roku zlikwidowany. Podobno część materiałów zostało przekazanych do Narodowego Archiwum Cyfrowego, czy z gdańskiego oddziału też, trudno powiedzieć. W zbiorach prywatnych Krystyny Andryszkiewicz zachowały się nieliczne małe wydawnictwa turystyczne, książki, do których wykonywała zdjęcia, kalendarz autorski i kilka kart kroniki fotograficznej województwa gdańskiego KAW.

Takich niewielkich rozmiarów folderów turystycznych było sporo wydanych przez KAW. W większości znajdowały się zdjęcia Krystyny Andryszkiewicz na przemian z Eugeniuszem Pawłowskim, który w późniejszym czasie był jej kierownikiem, po znakomitym Wojciechu Lendzionie, który przeszedł do Wieczoru Wybrzeża , gazety codziennej.  









środa, 20 marca 2024

Krajowa Agencja Wydawnicza - cdn.

 

Krajowa Agencja Wydawnicza /KAW/ powstała w 1974 r., jako oficyna Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa-Książka-Ruch". Agencja stała się niebawem jedną z największych w kraju placówek wydawniczych. Nakładem Agencji ukazywały się: książki społeczno-polityczne, albumy, literatura piękna, reportaże, książki dla dzieci i młodzieży, powieści sensacyjne, plakaty, plansze, pocztówki krajoznawcze i okolicznościowe, pocztówki dźwiękowe, płyty i reprodukcje dzieł sztuki, kalendarze, materiały szkoleniowe, przewodniki turystyczne, czasopisma, magazyny rysunkowe, fotogazety, fotogramy, slajdy oraz kroniki i zestawy fotograficzne.

To tu znalazła swoje miejsce na dłużej. Ale zanim została na dobre fotoreporterem, na samym początku już została poddana sporemu sprawdzianowi. KAW warszawski ogłosił bowiem kolejną edycję konkursu "Najlepszy fotoreporter KAW" I jej szef, redaktor naczelny Stanisław Hinz, wytypował Krystynę do tego zadania. Zażartował słowami "No to zobaczymy co z ciebie za artystka !"Tego roku hasło konkursu brzmiało: "Lubelszczyzna w obiektywie". Młoda dziewczyna pojechała pociągiem ( nie miała jeszcze swojego samochodu ) do Lublina i stąd wyruszyła autobusami PKSu  na poszukiwania tematu.  Zrobiła dziesiątki zdjęć, z których wybrała kilka, w tym jeden zestaw, którym zdobyła II miejsce fotoreporterów KAW.  Duma z otrzymanego zwycięstwa rozpierała i ją i jej kolegów, z naczelnym włącznie. Zestaw zdjęć przedstawiał portret twórcy ludowego i jego dzieła. To zdjęcie zatrzymała na pamiątkę tego wspomnienia.

Twórca ludowy lubelszczyzny, portret i jego dzieło ok. 1978 rok
Laureatka na wystawie z redaktorem naczelnym KAW oddziału w Katowicach 



wtorek, 19 marca 2024

Powrót do Gdańska

Pomimo wielu starań, brak perspektyw i pracy w Warszawie, zmusiło Krystynę do powrotu do Gdańska. Tu z pomocą ojca i z dokumentem zawodu fototechnika, podjęła pracę w Fotoplastyce. Niestety próby zatrzymania się w jakimkolwiek zakładzie fotograficznym Fotoplastyki nie spełniały jej artystycznych ambicji. Po około pół roku postanowiła szukać sama dla siebie właściwego miejsca. Znalazła ogłoszenie z Krajowej Agencji Wydawniczej o wolnym miejscu laborantki. Konkurencja była spora, ale kierownik redakcji fotografii, Wojciech Lendzion dostrzegł w niej umiłowanie i pasję do fotografii, i wybrał właśnie ją. Tu wreszcie znalazła się we właściwym towarzystwie i miejscu, w gronie dziennikarzy, fotoreporterów, artystów, którzy zauważyli jej talent i umiejętności fotograficzne. Coraz częściej zamiast w laboratorium, spędzała czas na zdjęciach w terenie, z zadowoleniem redaktorów, którym dostarczała dobry i piękny materiał zdjęciowy. Po ok. roku, jak tylko zwolnił się etat fotoreportera po Januszu Folwarcznym, który przeprowadził się do Elbląga, z poparciem wszystkich redaktorów, etat fotoreportera z radością przejęła. 

I tak zaczęła się wreszcie wymarzona droga zawodowa fotoreporterki Krystyny Andryszkiewicz

Tak wyglądała legitymacja prasowa uprawniająca do fotografowania w różnych niedostępnych miejscach , podobną legitymację mieli inni fotoreporterzy w Polsce.

               

poniedziałek, 18 marca 2024

Koleżanki i koledzy, Warszawa

 Mieszkając w Warszawie zaprzyjaźniła się też z kilkoma fotograficznymi koleżankami i kolegami utrzymując z niektórymi kontakt aż do dziś.                                                                                       
Grażyna  - wywoływała u niej uczucia nie tylko koleżeńskie. Po raz pierwszy poczuła miłosne zauroczenie do kobiety. Z jej strony była to miłość platoniczna chociaż Grażyna chyba miała świadomość tej sytuacji i manipulowała Krystyną, jednak nigdy do niczego więcej pomiędzy nimi nie doszło. Krystyna zrobiła Grażynie dziesiątki różnych zdjęć, w tym również akty. Obie utrzymują kontakt do dziś, Grażyna wraz z córką mieszka w Hamburgu i obie nie ułożyły sobie życia rodzinnego.

Grażyna ok 1976 rok
Krystyna Petrykówna jak sam siebie przedstawiała
Krystyna Petryk, druga warszawska przyjaciółka, z którą łączyła ją miłość do fotografii. To ona zaprosiła Krystynę do Warszawskiego Towarzystwa Fotograficznego i przedstawiła swoim kolegom. Krystyna Petryk robiła piękne i technicznie doskonałe fotografie. Umiała znakomicie fotografować ludzi. Znakomicie czytała światło. Kilka jej fotografii znajduje się w domowym albumie Krystyny. Wyjechała w czasie stanu wojennego do Australii i prawdopodobnie tam mieszka do dziś... Nie mają ze sobą kontaktu.


Artyści Warszawa

Mieszkając w Warszawie pozyskała sporo nowych znajomych, ważnych i mniej ważnych, również wybitnych artystów. Jedną z najważniejszych dla niej osób był Wojciech Siemion. W jakiś sposób wyczuwał w niej osobę o dużej wrażliwości i w jakimś sensie ją prowadził. Dzięki niemu mogła obejrzeć wiele wspaniałych spektakli teatralnych, zetknąć się z wybitnymi aktorami. Zapraszał ją do Teatru Narodowego, do Starej Prochowni, na wystawy. Dzięki niemu obejrzała głośną "Pluskwę", ostatni spektakl reżyserowany przez Konrada Swinarskiego, siedziała przy jednym stole na próbie z Adamem Hanuszkiewiczem. To były ogromne przeżycia i choć była bardzo młodą osobą, chłonęła wszystkie te doświadczenia z niezwykłą mocą.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I kolejny spektakl , który zrobił na Krystynie ogromne wrażenie. Był to "Portret Doriana Graya" w reżyserii Andrzeja Łapickiego  z Krystyną Jandą, która była w tej roli rewelacyjna, 1976 rok. 


Krystyna Janda (Dorian Gray), Andrzej Łapicki (Lord Henryk) w PORTRECIE DORIANA GRAYA Johna Osborne'a według Oscara Wilde'a w reż. Andrzeja Łapickiego. Fot. Renard Dudley / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego
                                                                                                                                                                  Nie tak dawno miało miejsce spotkanie z Krystyną Jandą w w Sopotece i w rozmowie przypomniała aktorce o jej męskiej roli jednoczenie prosząc o autograf na zdjęciach z "Człowieka z żelaza".

                                                                        Fot. B.Jarzyńska

Fotomontaże klejone Cz 1

Już od dziecka miała silną potrzebę wyrażania swoich emocji w formie twórczości artystycznej. W liceum jej zainteresowania powoli zaczęły ...